napisał/a: pokahontaz1 2006-12-24 01:05 Niestety, choć początki naszych związków wspominamy z uśmiechem i przymrużonymi oczami, to po 5, 10, 15 latach zwykle czar pryska... Dlaczego faceci po pewnym czasie przestają zwracać uwagę na nowa fryzurę, nie widzą w nas już tych seksownych kąsków, tylko matki ich dzieci, ich kucharki i od czasu do czasu formie rozładowania w łóżku? Czy u was tez panuje już taka rutyna? Jak z nią walczycie? Po jakim czasie wkradła się do waszego związku? Jak wyglądają wasze relacje np. po 10, 15 latach związku? napisał/a: Anetka1 2006-12-24 08:43 pokahontaz ja jestem z moim Miśkiem już ponad 8 lat i o żadnej rutynie w naszym zwiazku nie może być mowy. Baaa nawet wręcz przeciwnie... Nie wiem co ma na to wpływ...może po prostu zawsze sie o siebie "staramy", i mimo że każde jet pewne uczuć drugiej osoby to uważa że trzeba to pielęgnować. I może to co napisze będzie zbyt pewne ale wydaje mi się że po ślubie będzie jeszcze cudowniej... Też czasami, przyglądając się innym związką zauważam że po jakimś czasie zmieniają się wzajemne relacje pomiedzy partnerami radykalnie. Nie ma już tej iskierki,tego czegoś co połączyło tych dwoje. Często też zauważam że jak kobiety są już pewne że mają tego faceta to przestają o siebie dbać tak jak dawniej. A to jest najgorsze... Ale nie mam zupełnie pojęcia dlaczego tak się dzieje. napisał/a: pokahontaz1 2006-12-24 11:36 Czyli mówisz, że nie powinnam patrzeć w przyszłość ze strachem??? No w moim przypadku, czy w Twoim nie musi tak być, ale w większości tak jest... Czy faceci są aż tak wzrokowcami, odrzuca ich to, że kobieta jest coraz starsza, no wiecie zmarszczki te rzeczy? Przecież ich to też dotyka! A może obojętnieją, bo zdają sobie sprawę po ślubie, że nie będzie tak słodko, że nie są już parą nastolatków, którzy mają czas tylko dla siebie, taka wieczna sielanka, czar pryska, bo żona (rodem ta straszna baba z kawałów) krzyczy, że skarpety za łóżkiem, że znów nie jest posprzątane itd? Pojawiają się dzieci, małżonka nie jest już tą seksowną laska, tylko zapracowaną matką Polką...? A może oni, urodzeni łowcy, kiedy już usidlą swą ofiarę, to przestają o nią zabiegać, a może już para tak długo się zna, że nie może się zaskoczyć, jak na początku związku? Wiecie, najgorszy w związku to jet chyba brak tych cudnych motyli w brzuchu i podekscytowania, że zaraz się zobaczą... Jak to jest u was??? Panowie- wy też piszcie!!! napisał/a: Anetka1 2006-12-24 15:01 Nie wiem czy powinnaś się bać czy nie, ale jedno jest pewne wszystko zalezy od Was ! pokahontaz napisal(a):Czy faceci są aż tak wzrokowcami, odrzuca ich to, że kobieta jest coraz starsza, no wiecie zmarszczki te rzeczy? Nie do końca chyba w tym jest rzecz, bo jak do tej pory spotkałam się raczej z tym że to kobiety przestawały o siebie dbać, tyły niemiłosiernie, nie zwracły uwagi na ubiór, do łóżka zamiast w seksownej piżamce chodzą w powyiąganym t-shircie itd... I jak się tu facetowi nie dziwić w pewnym sensie...pokahontaz napisal(a):A może obojętnieją, bo zdają sobie sprawę po ślubie, że nie będzie tak słodko, że nie są już parą nastolatków w tym może coś być, bo po ślubie zaczynają się wspólne problemy, rachunki itp. a niestety tonie takie proste zwłaszcza jeżeli brakuje kasy, ale z drugiej trony decyzdując się na wspólne życie trzeba wcześniej zastanowić się nad takimi sprawami. napisał/a: dark_salve 2006-12-24 17:17 Przed ślubem rzeczywiście jest trochę inaczej... bo się nie mieszka razem, powiedzmy że nie jedzie na wspólnym rachunku... ma się typowo swoje problemy. A potem dochodzi wszystko po kolei. Ale moi zdaniem można przecież wspólnie podjąć się rozwiązywania problemów... zresztą to też zależy od charakteru zarówno kobiety jak i mężczyzny, od wspólnego dogadania się, o dbanie o siebie i zaskakiwanie. To chyba nie jest tak, że po 10 latach znamy się już bardzo dobrze i nie ma czym drugiej połówki zaskoczyć. Przecież każdego dnia idzie coś wymyśleć, chyba że kogoś myślenie i główkowanie boli. Ja się wypaliłem ostatnio z pomysłami (bo stosowałem przez ostatnie 2 lata takie same) i znajomi już nie reagują. Ale wystarczy zrobić sobie krótką przerwę od zaskakiwania, uciszyć się i potem znów zaatakować czymś przemyślanym. Ale tak mi się zdaje że to po prostu trzeba chcieć i lubić zaskakiwać. Nie mieszam więcej. Moi rodzice ostatnio jakby na nowo odżyli... tak mi się zdaję po tym co obserwuję. Może się zrobili milsi dla siebie po tym jak tata był na 4 czy nawet 5 operacji... po tym jak mama z powodu na wiek i inne sprawy zaczęła też się gorzej czuć... może to ich tak jakby zbliżyło. Czasami też jest tak że jedna z połówek po tych 10 czy 15 latach że tak brzydko to powiem... stwierdza że chyba chciała innego związku, z kimś innym... powody mogą być przeróżne wypalania się w związku. Za 15 lat napiszę znów w tym temacie jak to jest. Póki co mogę tylko mówić to co dookoła widzę i się domyślać jakie są powody i czemu coś się dzieje tak a nie inaczej. napisał/a: samsam 2006-12-25 12:28 Ja jestem mężatką dopiero pół roku, więc jeszcze rutyny w naszym małżeństwie nie ma. Jestesmy ze soba już 6 lat i nigdy nie odczulismy nudy. Nie wiem jak będzie za 10 lat. Ale myslę, że trzeba sie starać, zeby nie nastały nudne dni. napisał/a: dark_salve 2006-12-26 13:36 sylwia napisal(a):więc jeszcze rutyny w naszym małżeństwie nie ma. zabrzmiało to tak jakbyś się jej spodziewała ;) żartsylwia napisal(a):Nie wiem jak będzie za 10 lat. Ale myslę, że trzeba sie starać, zeby nie nastały nudne dni. I tu jest wielka racja, trzeba się przez cale życie starać, nie tylko o związek ale o wszystko... no chyba że ktoś jest milionerem i szczęście sobie może kupić ... :P napisał/a: Kinia 2006-12-26 13:42 Mysle jednak ze szczescia nie da sie kupic. Poza tym wydaje mi sie ze jak wkrada sie rutyna to nie mozna sie jej dac i cos zmienic. Zreszta w kazdym zwiazku sa wzloty i upadki. napisał/a: dark_salve 2006-12-26 13:44 Kinia napisal(a):Mysle jednak ze szczescia nie da sie kupic. No prawdziwego szczęścia się nie da kupić ale sztuczne, nieprawdziwe... oj da się... a jak jeszcze ktoś nie ma serca to wtedy tym bardziej mu takie kupione szczęście wystarcza... Ale to są skrajne przypadki rasy ludzkiej. napisał/a: Anetka1 2006-12-26 13:45 Kinia napisal(a):Mysle jednak ze szczescia nie da sie kupic. a mnie się wydaje że takie "pozorne" szczęście można kupić i wiele osób tak robi...Kinia napisal(a):Zreszta w kazdym zwiazku sa wzloty i upadki. z tym zgadzam się w 100%, u nas też bywało różnie, ale zawsze byliśmy pewni że chcemy razem być :) napisał/a: Kinia 2006-12-26 13:49 Czasem jest tak ze wydaje sie ze ludzie sa soba znudzeni ale pozniej jakos samo sie to naprawia nawet nie wiadomo jak. Moze czasem zycie nam tak dokucza ze poprostu troche sie zamykamy na siebie a pozniej jak odtajemy i rozwiazemy nasze klpoty to rozpiera nas energia i na nowo siebie odkrywamy i nasz zwiazek staje sie lepszy i to znudzenie samo wyparowuje napisał/a: samsam 2006-12-27 11:59 Kinia napisal(a):Zreszta w kazdym zwiazku sa wzloty i upadki. Oj tak. A gdy sie juz zamieszka ze sobą, to jest to bardziej widoczne. Gdybym miała narysować wykres naszego wspólnego życia, to nie byłaby to prosta linia. Co pewien okres (nawet czasami wydaje mi się, że regularny okres), na wykresie tym widniałyby wyzyny i niziny. I tak już jest i chyba będzie. Ale trzeba tego wszystkiego sie nauczyc, a przede wszystkim nauczyć się zdrowego napisal(a):zabrzmiało to tak jakbyś się jej spodziewała hehehe... , nie spodziewałam się, ale myślałąm, że nasze małżeństwo będzie bezkonfliktowe , bo przecież przed ślubem prawie w ogóle się nie kłóciliśmy. I tak, jak teraz trzeba sie strarać o to, aby "przyzwyczaić się" do wspólnego życia, aby małe konflikty nie przerodziły się w wielkie problemy, aby nauczyć csię, choć trochę, ustępować tej drugiej osobie, to później po kilku, kilkunastu latach trzeba się starać, aby nie byo tej rutyny.Po jakim czasie facet zrozumie, co stracił? Nie można jednoznacznie określić, kiedy facet zrozumie, co stracił. Każda sytuacja jest inna i każda historia ma inny finał. Nierzadko po ok. 3-4 tygodniach były partner, który sam odszedł, zaczyna tęsknić. Może mieć to miejsce tylko pod warunkiem, że nie będziesz się do niego w tym
#1 Napisany 09 marzec 2007 - 19:48 zagubiony Wiek: 36 Staż [mies.]: 13 witam... czy moglby mi ktos powiedziec po jakim czasie sie rozkreca na maxa testabolon???? dzieki 0 Wróć do góry #2 Napisany 09 marzec 2007 - 20:02 flinstone Wiek: 45 Staż [mies.]: 48 pytanie bezsensowne... napisz chociaz jakie dawki walisz i co ile 0 Wróć do góry #3 Napisany 09 marzec 2007 - 20:06 Grinder Wiek: 38 Płeć:Mężczyzna Miasto:Kokslandia Staż [mies.]: 144 Testabolon z tego co wiem to enan testosteronu czyli po zastosowaniu odpowiednich dawek w stosunku do wagi efekty powinno się odczuć już po 4 tygodniach ja tak mam 0 Wróć do góry #4 Napisany 09 marzec 2007 - 20:09 zagubiony Wiek: 36 Staż [mies.]: 13 1ml. co 3 dni... 0 Wróć do góry #5 Napisany 09 marzec 2007 - 22:59 zagubiony Wiek: 36 Staż [mies.]: 13 prosze o pomoc... prosze napsiac na numer gg. 267736. bardzo dziekuje... 0 Wróć do góry #6 Napisany 10 marzec 2007 - 07:36 seth® Wiek: 8 Płeć:Mężczyzna Miasto:London Staż [mies.]: brak W styczniu kończyłeś mix testo, w marcu planujesz propa z superką a dwa dni później piszesz, że jesteś na cyklu z enana?Czy poprostu znów coś planujesz? Odpowiedź już otrzymałeś:pytanie bezsensowne...oczywiscie róznie organizmy reagują ale wiekszość biorących stwierdzi, że:efekty powinno się odczuć już po 4 tygodniach cykluDruga sprawa nie rozumiem dlaczego e3d? Zrób sobie 500 mg e5d i będziesz zadowolony. 0 Wróć do góry #7 Napisany 10 marzec 2007 - 11:45 zagubiony Wiek: 36 Staż [mies.]: 13 planoealem te cykle lecz znajomy mi je odradzil i zaproponowal testabolon z silabolinem... i to bedzie moj cykl... 0 Wróć do góry
Myśle ze jeśli będzie chciał to się sam odezwie . Ty zamilknij . Napewno powinno dać mu to do myślenia . Jeśli mu zależy to szybko się odezwie do Ciebie . Moj na początku pisał dziesiątki SMS dzwonił do mnie godzinami . Teraz jak napisze z 5 SMS / dzień to jest cud . Podobnie jak odbierze tel . Lub oddzwoni kolejny cud .
... Początkujący Szacuny 6 Napisanych postów 956 Wiek 37 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 13062 Witam po jakim czasie moze pojawic sie trodzik po saa,cykl skonczylem miesiac temu,bylo oki podczas cyklu a teraz mi na placach diody powychodzily brzydkie,buzka glaciutka jak nigdy,ale na plecy wjechalo,ja to zlikwiduje bo mam duzo skutecznych srodkow,ale tak po miesiacu dopiero wychodzi to cos?to byl moj 1 cykl. Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... lodzianin1 Moderator Ekspert Jest liderem w tym dziale Szacuny 70547 Napisanych postów 334723 Wiek 46 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 1577842 ... krzykacz Moderator Ekspert Jest liderem w tym dziale Szacuny 20504 Napisanych postów 69861 Wiek 39 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 570764 Dopiję herbatę i wywróżę z fusów, poczekaj chwilę. ... Początkujący Szacuny 6 Napisanych postów 956 Wiek 37 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 13062 No to sobie wywroz,tez pije herbate wlasnie ale mam liptona w torebce! Pozdrawiam lodzianin! ... Znawca Szacuny 28 Napisanych postów 3967 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 24190 skąd wiesz że od saa? krzykacz czekamy ... Początkujący Szacuny 6 Napisanych postów 956 Wiek 37 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 13062 A po czym innym jak nie mialem za bardzo jakis tam wilekich diod,a teraz to sie nasililo troszke mocniej!Na 100% saa! ... Ekspert Szacuny 231 Napisanych postów 10301 Wiek 36 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 77546 prosta rada,DERMATOLOG i to szybko radze,pozdro dobry chłopak ze złymi nawykami ... Początkujący Szacuny 17 Napisanych postów 1620 Wiek 36 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 62299 Niektórzy tak mają, mi zawsze na cyklu poprawia się cera i znikają syfy z klaty pleców i szyi a jakiś czas po cyklu wyskakują znowu ... Początkujący Szacuny 6 Napisanych postów 956 Wiek 37 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 13062 Zaden dermatolog ja sobie z tym poradze!Ja juz sie dosyc najezdzilem po dermatologach ale to kiedys,a ze zachcialo sie saa to sobie powyskakiwaly smoczki Msciciel dobrze mowisz,tak wlasnie mialem! Dzieki pozdrawiam.ak w temacie, po jakim czasie wasi faceci się do was odzywają po kłótni? zakładając że to oni wykonują pierwsi ile czasu wasi faceci potrafią sią nie odzywać po
stronggirl. 11 marca 2017, 18:37 U mnie minelo 2 miesiace od rozstania i zastanwiam sie kiedy sie do mnie odezwie i czy w ogole kiedys to zrobi :( Rozstalismy sie w ten sposob , ze ja postanowilam zakonczyc zwiazek z pewnego waznego powodu ( jego przewinienie, ktore on nie uwaza za przewinienie ) i po mojej informacji o zerwaniu, nie dostalam od niego zadnej odpowiedzi. Zadnej to znaczy nawet krotkiego slowa na pozegnanie, zero reakcji. Po jakim czasie " byli " odzywali sie do was ? Daenneryss 11 marca 2017, 19:59 Puciu85 napisał(a):Błagam, skoro z nim zerwałaś, to na co jeszcze czekasz? Aż zacznie błagać, albo powie żegnaj? Zacznij żyć własnym życiem, bądź szczęśliwa i nie wracaj do przeszłości. Wiadome że wszystko zależy od człowieka, ale faceci jakoś łatwiej po rozstaniu przechodzą z tym do porządku dziennego. Może wcale nie kochali? może znaleźli sobie nową osobę? a może cokolwiek innego? brzmi brutalnie, ale taka jest zawsze możliwość. Nie w tym rzecz. Do tej pory to zawsze ja wyciagalam pierwsza reke i odezwalam sie, pisalam pierwsza. Kocham go ale tym razem jest to cos dla mnie bardzo waznego i nie odezwe sie dopoki wiem, ze on nie widzi nic zlego w tym co zrobil. Zerwalam z nim zeby dac mu czas na przemyslenie, dlatego zastanwiam sie czy jest jescze mozliwosc ze sie odezwie skoro minelo juz sporo czasu. Sorry, ale to najgłupsze, co mogłaś zrobić...Nigdy nie oczekiwałabym kontaktu po zerwaniu...Raz wróciłam do byłego, ale sama tego chciałam... I tak koniec końców nam nie wyszło. Skoro on nie odzywa się to znaczy, że mu nie zależy. Tobie chyba też średnio zależy lub masz pokrzywione postrzeganie związku... wzajemnych relacji i komunikacji. Ewentualnie jesteś baaardzo młodziutka. Edytowany przez 11 marca 2017, 20:19 Dołączył: 2011-09-08 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 27090 11 marca 2017, 20:15 rzuciłaś tego Araba? i bardzo dobrze. i nie rozumiem, po co on ma się odzywać. tarczycowa 11 marca 2017, 20:24 a czemu w ogole czekasz? ja jak zerwałam to nie chciałam mieć nic wspolnego z byłym, usunęłam jego nr telefonu, wyrzuciłam z fejsa (nie rozstalismy sie w pokoju) Dołączył: 2011-09-08 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 27090 11 marca 2017, 20:25 piasekpustyni napisał(a):Hmm moi ex sie odzywali nawet do roku po rozstaniu, ale kazdy bez wyjatku sie odezwaldo mnie odezwał się tylko jeden były i to tylko po to, żeby się na sex umówić ;p (oczywiście się nie zgodziłam). Dołączył: 2016-09-25 Miasto: Lublin Liczba postów: 1544 11 marca 2017, 20:40 stronggirl. napisał(a):Puciu85 napisał(a):Błagam, skoro z nim zerwałaś, to na co jeszcze czekasz? Aż zacznie błagać, albo powie żegnaj? Zacznij żyć własnym życiem, bądź szczęśliwa i nie wracaj do przeszłości. Wiadome że wszystko zależy od człowieka, ale faceci jakoś łatwiej po rozstaniu przechodzą z tym do porządku dziennego. Może wcale nie kochali? może znaleźli sobie nową osobę? a może cokolwiek innego? brzmi brutalnie, ale taka jest zawsze możliwość. Nie w tym rzecz. Do tej pory to zawsze ja wyciagalam pierwsza reke i odezwalam sie, pisalam pierwsza. Kocham go ale tym razem jest to cos dla mnie bardzo waznego i nie odezwe sie dopoki wiem, ze on nie widzi nic zlego w tym co zrobil. Zerwalam z nim zeby dac mu czas na przemyslenie, dlatego zastanwiam sie czy jest jescze mozliwosc ze sie odezwie skoro minelo juz sporo czasu. To jest dziecinne , ja w gimnazjum zerwalam z chlopakiem ,zeby mu cos pokazac i dac czas na przemyslenie czyli w skrócie żeby cos wymusic ( Ty tez chcesz wymusic , a raczej chcialas zmiane jego zachowania lub przeprosiny ) ,ale to bylo w gimnazjum . W normalnym zwiazku nie ma tego - nie rzuca sie takich słów jak ,,koniec" na wiatr .. nigdy nie powiedziala/nie napisalabym ,ze to koniec , jesli bym tego nie chciala , albo miala nadzieje ,ze da sie to uratowac - nawet jesli bylabym bardzo zraniona i nie chcialabym widziec tego czlowieka dopoki nie zrozumie bledu , wyartykulowalabym blad i przestala sie odzywac , ale nie konczylabym zwiazku ,gdybym tego nie chciala . Inna kwestia jest taka ,ze nie mozna kogos zmusic by czegos zalowal , on nie uwaza tego za bład wiec to Twoja decyzja czy to akceptujesz czy nie , nie akceptowalas ,zostawilas go i czekasz az sie odezwie ? Nie odezwie bo pewnie juz sobie uklada zycie na nowo i nie czuje potrzeby by odzywac sie do ex , bo i po co ? zakonczylas zwiazek ,wiec widocznie nei widzi sensu kontaktu , nie dziwie sie , bo tez bym nie odezwala sie do bylego ,ktory zakonczyl zwiazek , dla mnie takie slowa sa powazne i koneic znaczy koniec , po co sie odzywac ? stronggirl. 11 marca 2017, 20:47 ReadyForTheGoodTimes napisał(a):stronggirl. napisał(a):Puciu85 napisał(a):Błagam, skoro z nim zerwałaś, to na co jeszcze czekasz? Aż zacznie błagać, albo powie żegnaj? Zacznij żyć własnym życiem, bądź szczęśliwa i nie wracaj do przeszłości. Wiadome że wszystko zależy od człowieka, ale faceci jakoś łatwiej po rozstaniu przechodzą z tym do porządku dziennego. Może wcale nie kochali? może znaleźli sobie nową osobę? a może cokolwiek innego? brzmi brutalnie, ale taka jest zawsze możliwość. Nie w tym rzecz. Do tej pory to zawsze ja wyciagalam pierwsza reke i odezwalam sie, pisalam pierwsza. Kocham go ale tym razem jest to cos dla mnie bardzo waznego i nie odezwe sie dopoki wiem, ze on nie widzi nic zlego w tym co zrobil. Zerwalam z nim zeby dac mu czas na przemyslenie, dlatego zastanwiam sie czy jest jescze mozliwosc ze sie odezwie skoro minelo juz sporo czasu. To jest dziecinne , ja w gimnazjum zerwalam z chlopakiem ,zeby mu cos pokazac i dac czas na przemyslenie czyli w skrócie żeby cos wymusic ( Ty tez chcesz wymusic , a raczej chcialas zmiane jego zachowania lub przeprosiny ) ,ale to bylo w gimnazjum . W normalnym zwiazku nie ma tego - nie rzuca sie takich słów jak ,,koniec" na wiatr .. nigdy nie powiedziala/nie napisalabym ,ze to koniec , jesli bym tego nie chciala , albo miala nadzieje ,ze da sie to uratowac - nawet jesli bylabym bardzo zraniona i nie chcialabym widziec tego czlowieka dopoki nie zrozumie bledu , wyartykulowalabym blad i przestala sie odzywac , ale nie konczylabym zwiazku ,gdybym tego nie chciala . Inna kwestia jest taka ,ze nie mozna kogos zmusic by czegos zalowal , on nie uwaza tego za bład wiec to Twoja decyzja czy to akceptujesz czy nie , nie akceptowalas ,zostawilas go i czekasz az sie odezwie ? Nie odezwie bo pewnie juz sobie uklada zycie na nowo i nie czuje potrzeby by odzywac sie do ex , bo i po co ? zakonczylas zwiazek ,wiec widocznie nei widzi sensu kontaktu , nie dziwie sie , bo tez bym nie odezwala sie do bylego ,ktory zakonczyl zwiazek , dla mnie takie slowa sa powazne i koneic znaczy koniec , po co sie odzywac ?;Masz pelna racje. Ja juz wyprobwalam duzo sposobow by zmienic jego postepowanie w pewnej kwestii i nic nie pomagalo, wiec pod wplywem impulsu zerwalam , majac nadzieje ze to cos pomoze. Moze i pomoze , moze cos zrozumie i zateskni. Moze nie ...Troche czasu minelo ale jescze mam nadzieje ze sie odezwie i uda sie to naprawic. W kazdym razie , to zachowanie bylo nieprzemyslane i nigdy wiecej nie zrobie nic podobnego jesli nie bede na 100 % pewna, ze chce konca . Dołączył: 2016-01-15 Miasto: Lubartów Liczba postów: 637 11 marca 2017, 20:48 u mnie była przerwa po kłótni 7 miesięcy milczenia a później powrót, oczywiście najpierw przyjacielskie relacje ale dość szybko od tego odezwania się powrót do związku stronggirl. 11 marca 2017, 20:50 wygryw napisał(a):u mnie była przerwa po kłótni 7 miesięcy milczenia a później powrót, oczywiście najpierw przyjacielskie relacje ale dość szybko od tego odezwania się powrót do związku 7 miesiecy to jednak szmat czasu. I kto sie potem pierwszy odezwal ? Przez te 7 miesiecy oboje byliscie nadal sami czy ktos cos juz probowal nowego zaczynac? Dołączył: 2014-04-16 Miasto: Łódź Liczba postów: 19475 11 marca 2017, 20:55 Żaden z byłych nie dzwonił do mnie bo wiedział że wymieniłam go na innego i nie ma co u mnie szukać , ale każdego z nich ( oprócz ostatniego przed mężem) jak spotkałam na ulicy to porozmawiali jak ludzie...a ten ostatni tak jest na mnie obrażony że jak tylko mnie zobaczy to ucieka gdzie go oczy poniosą. Dołączył: 2016-03-05 Miasto: Branica Liczba postów: 3287 11 marca 2017, 21:11 Były odezwał się po ponad roku, zapytał czy się umówimy, stwierdził że bardzo za mną tęskni. Myślałam że umrę ze śmiechu, byłam już w kolejnym związku zakochana po uszy.
Re: Seks - po jakim czasie od poznania się? przez natalia23 » 10 paź 2010, o 18:31. Myślę,że to zależy od kobiety i jedna kobieta idzie na całość po kilku godzinach znajomości inna zaś czeka na to kilka miesięcy to kwestia indywidualna. natalia23. Gość ginztonikiem byłam w sobotę z facetem na pierwszym spotkaniu od poznania się (poznaliśmy się wcześniej przez znajomych na imprezie) i w sobotę poszliśmy najpierw do pubu a potem do klubu potańczyć. rozstaliśmy się ok. 3 w nocy, każdy pojechał do siebie. w klubie trochę się całowaliśmy i mizialismy, to wszystko. podczas spotkania cały czas mówił o następnych spotkaniach itp, wydawał się zauroczony. tymczasem jeszcze się nie odezwał od soboty :o co myślicie, ma mnie gdzieś czy bierze "na przetrzymanie"?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach do mnie odzywali się zawsze jak byłam w drodze powrotnej do domu ustalając co z dniem następnym i następnego dnia dzwonili maksymalnie koło południa.... ale nigdy nie "miziałam" się z nimi podczas pierwszej "randki" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość ginztonikiem tzn. jak byłam w drodze powrotnej też do mnie napisał jeszcze, że życzy słodkich snów itp. ale teraz to nic i nie wiem o co chodzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Całowałaś się na pierwszej randce w klubie?? To już wiesz czemu nie zadzwonił Do mnie też zawsze odzywali się jak wracałam do domu, więc od soboty to już chyba po zawodach, odpuść, zapomnij i nie miziaj się tak zaraz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach no nie wiem, bo każdy mój wtedy "przyszły facet" kontaktował się od razu :) i następnego dnia zazwyczaj już miałam drugą randkę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach no własnie tak to jest jak sie mizia na pierwszej "randce" :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość ginztonikiem hmm nie sądzę żeby całowanie się na pierwszej randce było czymś nie tak :o z takich randek miałam fajne związki :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach może jestem staroświecka, ale nie chciałabym być z facetem, który wpycha mi język do gardła na pierwszej randce... Z moim obecnym pocałowaliśmy się chyba dopiero po miesiącu !!!!!!!!!!!!!!!! :D (to mogła być przesada) szok Kocham go najbardziej na świecie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość tak to ja widze twa twarz ja sama odzywalam sie do faceta zaraz jak skonczylo sie spotkanie, wiem,z etak sie nie powinno robic, ale emocje wziely gore:D ogolnie tego nie robie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość ginztonikiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość tak to ja widze twa twarz ale nie robilam tak po kazdym spotokaniu, 2 x mi sie zdarzylo. ogolnie jestemy teraz w martwym pkt, ale to raczej nie z tego powodu:D a raczej dlatego, ze nie potrafilam byc soba na spotkaniach. pamietajcie, badzcie soba! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość droga autorko nie słuchaj tych bredni bo aż żal:o że niby nie można się od razu całować:o ja poznałam super faceta na imprezie(kilka imprez wcześniej juz go wypatrzyłam:P ) i od razu się całwoaliśmy:p i w sumie to był 1 facet z jakim to tak szybko poszło, jego nigdy nie widziałam z nikim żeby się tak zabawiał ani moje kumpele, które znały go z 2 lata tez nie więc chyba tez nie byłam setną, którą tak od razu całował:p i od razu w drodze do mnie pisał, czy dotarłam i jestem bezpieczna i takie tam, ale spotkanie nie było tak od razu bo niestety chłopak miał wypadek:o choc na spotkanie umawialiśmy się na kolejny dzień:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach nie sądzę, żeby to, ze się z nim calowałaś mialo jekikolwiek wpływ na to, że się nie odzywa. Pocałunki to dośc subtelna pieszczota - nie widze nic złego w tym, kiedy dwoje dorosłych ludzi, którzy się sobie wzajemnie podobają i dobrze się ze sobą bawią, całują sie na pierwszym spotkaniu a co do języka wciskanego go gardła - czy to pierwsza randka, czy dziesiąta, ogólnie jest to kiepskie zagranie :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość sasasa masakra Skoro się całowałaś i "miziałaś" z facetem na pierwszej randce, to co będzie na drugiej (o ile będzie xD) zapomnij! Chłopak sobie pomyślał: 'super, całowała się ze mną itd. tamtej nocy była moja, ale pewnie każdy ją może mieć' zadaj sobie teraz pytanie po co ma się do ciebie odzywać skoro na pierwszym spotkaniu już się przelizaliście? szanująca dziewczyna wie jak się zachować - tak się nie robi!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość ginztonikiem ja się do tego na pewno pierwsza nie odezwę, jak nie zadzwoni ani nie napisze to niech spada... ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach "Chłopak sobie pomyślał: 'super, całowała się ze mną itd. tamtej nocy była moja" całując się z dziewczyną facet myśli "była moja"??? :D To my chyba o piętnastolatkach rozmawiamy :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość ginztonikiem HAHAHAHAHA ROZSMIESZACIE MNIE!!! Wielkie cnotki się znalazły, nie udawajcie takich świętoszkowatych... No sorry ale nie sądzę aby akurat całowanie miało tutaj jakiś wpływ!!! Jak mi się facet podoba na randce to się z nim całuję, proste. Po co mam robić coś wbrew sobie i się powstrzymywać? Tak się tu oburzacie jakbym co najmniej poszła z nim od razu do łóżka :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość tak to ja widze twa twarz i tak tez Ci radze, nie odzywaj sie pierwsza:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach OMG, naprawde przesada z tym calowaniem sie na pierwszej randce...osobiscie nie widze w tym nic zlego. W kazdym razie nie dziwiloby mnie to, ze on sie nie odzywa od soboty, pewnie wpadl w kierat pracy/studiow/szkoly i nie ma do tego glowy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach hmm jak sie nie całuję ani nie "miziam" na pierwszej randce to jestem cnotka?? wybacz...cnotką nie jestem na pewno, ale skoro ktoś pyta to odpowiadam i mówię, jak ja myślę....... a wracając do tematu--- może jest zajęty, ale wg mnie jakby mu zależało, to by się już odezwał.... ale może przesiaduje popołudniami na kaffe i będzie czekał jakiś przepisowy tydzień ?? :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach o matko! az strach tu cos napisac bo wielkie oburzenie wszystkich "świetych" was zobaczyc w sie calowalam na pierwszej randce i jestesmy razem juz rok:) po pierwszej randce wrocilam do domu okolo 5 rano,a o 9:00 juz zadzwonil (!) zeby sie umowic na kolejna:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość dojrzała kobieta123 Może ma taki styl, że odzywa sie kiedy chce zaproponowac następne spotkanie. Od soboty w nocy to jeszcze nie az tak długo, niedzielę odsypiał zarwana sobotnia noc a dzisiaj pewnie zajęty w pracy. Jesli mu zalezy to dzisiaj wieczorem się odezwie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość ginztonikiem wcześniej odzywał się do mnie tak raz na 2-3 dni, więc statystycznie rzecz biorąc, ma jeszcze 1 dzień na odezwanie się :P jeśli nie, to widocznie ma jak część tu na kafe jakieś dziwne teorie dotyczace całowania się na pierwszej randce :D a to nawet lepiej gdyby się wtedy nie odezwał ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość ginztonikiem NO I RZECZYWIŚCIE DZISIAJ NAPISAŁ :D bardzo miły sms no i... przesyła buziaki :P :P :P czyli jednak warto się całować :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość ginztonikiem DO WSZYSTKICH CO PISALI ŻE CAŁOWANIEM SIĘ NA PIERWSZEJ RANDCE PRZEKREŚLIŁAM WSZYSTKO. Otóż nie :D Chłopak ostatnio ciągle się odzywa, aranżuje spotkania i chodzimy razem na randki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronachZapisuję się. We wrześniu 2022 roku wszedł w życie nowy taryfikator punktów karnych. Zanim kierowcy zdążyli się z nim do końca oswoić, pojawiły się nowe przepisy. Punkty karne mają być teraz (od 17 września 2023 roku) redukowane szybciej, niż wskazywała poprzednia nowelizacja ustawy. A to zaledwie pierwsza dobra wiadomość.
Poznalam faceta na tinderze, akurat czekałam z nudów na samolot z Londynu do polski byłam na wakacjach u kuzyna i uruchomiłam aplikacje i zaczęłam pisać z Adamem. To był maj. Wróciłam do polski i codziennie pisaliśmy wymieniliśmy się numerami telefonów zaprosiliśmy do fb, instagram itp. Nie dzwonilismy bo ja nie potrafię mówić po angielsku. Korzystałam tylko translator Google, który nie zawsze wylapal kontekst tego co chciałam przekazać. Zawsze starałam się to poprawić i zawsze mówił że to nie problem. Zacząłem pilnie uczyć się angielskiego i naszla mnie myśl że może przeprowadze się do Londynu i będę mogła się pierwszy raz z nim spotkać. On był bardzo szczęśliwy powiedział że będzie mi we wszystkim pomagał uczył angielskiego itp no jak w bajce!!! Miałam kuzyna w londynie więc nie chciałam być zależna tylko od Adama. Okazało się że kuzyn wraca do polski więc wszystkiego musiałam szukać w internecie, praca, mieszkanie itp. Więc pod koniec czerwca przyjechalam do Londynu Adam odebrał mnie z lotniska i odwiozl do mojego nowego mieszkania. Następnego dnia zabrał mnie na romantyczna kolacja i najważszego budynku w londynie szampan itp. Później pojechaliśmy do niego ale do niczego nie doszło. Później znalazłam pracę i wszystko układało się jak w bajce. Spotykaliśmy się staliśmy że sobą i myślałam że jesteśmy parą. Do czasu jego urodzin bo nie chciał się że mną spotkać, napisał że będzie o 21( zrobiłam tort) po czym o 21 napisał że nie przyjedzie, że dopiero jutro może i też go nie było. Później zaprosił mnie na kolacje i bardzo było mu głupio że miał zły dzień itp, później zabrał mnie na piknik. Cały czas narzekał na pracę że ludzie dzwonią wzywają go itp że nie jest sobą że jest nie szczęśliwy ja próbowałam mu pomóc ale on bardziej się oddałam powiedział że powinnam znaleźć lepszego faceta że to nie jest odpowiedni czas itp. Spotkaliśmy się oddał mi swoje rzeczy powiedział że za wszystko przeprasza i musimy to zakończyć. Zapytałam dlaczego? Powiedział że napisałam mu ze ja chcę komlementow i że go ja nie obchodze tylko nie to miałam na myśli ale korzystałam z tłumacz Google więc faktycznie mógł tak pomyśleć. Powiedział że jest w nie odpowiednim momencie że będzie lepiej jak znajdę lepszego faceta i to nie w porządku wobec mnie ze możemy się spotykać tylko w jeden dzień w tygodniu a on nie chce robić mi nadzieji i grać moimi uczuciami. Moje pytanie brzmi czy on się odezwie i po jakim czasie mogę ją się odezwać?
VQTb4.